Don’t mess with me

by | |
Wiosna zbliża się wielkimi krokami i szczerze nie mogę się doczekać jej nadejścia. Cieszę się, że dni będą w końcu cieplejsze, słoneczne i kolorowe. Z nadejścia wiosny cieszę się również z innego powodu. Jest to czas gdy czarne, zimowe ubrania odkładamy do szafy i wymieniamy na lekkie i kolorowe fatałaszki:)

Właśnie zmiana garderoby skłania mnie w tym okresie do zrobienia porządków w szafie. Staram się przygotować moją szafę na „przyjęcie” nowych lokatorów i pozbycie się ubrań, które przestały mi odpowiadać.

 Oczywiście nie wszystkie jesienne i zimowe ubrania odkładam na bok. Są modele, które noszę cały rok, ponieważ są tak uniwersalne, ale są też takie, których nie założyłam ani razu. Właśnie z tymi drugimi staram się radzić sobie w czasie wiosennych porządków.

Wiosenne porządki w szafie to dla mnie moment, gdy robię pewnego rodzaju podsumowanie wcześniejszych miesięcy. Porządkując szafę zastanawiam się, co osiągnęłam z planów, które zrobiłam, jak się zmieniłam. Dla mnie porządkowanie garderoby jest chwilą, gdy mogę zastanowić się nad sobą. Wprowadzając porządek na półkach wprowadzam go też w moich myślach. Snuję plany na kolejne miesiące, decyduję co jest dla mnie ważne i do czego dążyć. Jest to pewnie specyficzny moment na przemyślenia, jednak skłania mnie do spojrzenia na kolejne miesiące w pozytywny sposób. Nasze nastawienie zależy wyłącznie od nas. Jeśli są elementy, które pomagają zyskać więcej optymizmu i motywują do realizowania marzeń, wprowadzenia zmian, to korzystajcie z nich. Dla mnie wiosenne porządki to nie tylko wymiana garderoby, to „wymiana” całego sposobu myślenia.

Niżej przedstawiam kilka „złotych zasad”, którymi warto kierować się porządkując garderobę. Staram się z nich korzystać zabierając się za swoją.

1. Pozbywam się ubrań, których nie noszę. Jeśli nie założyłam czegoś przez całą jesień i zimę, to pewnie nie założę tego w przyszłym sezonie. Na czele są ubrania, których nie nosiłam także w poprzednim sezonie. Tylko zapychają szafę i nawet jeśli są dobre jakościowo czy w odpowiednim rozmiarze, to trafiają na listę ubrań do oddania. Pierwszeństwo w usunięciu z szafy maja także ubrania, które są za małe lub za duże. Nie zmienią rozmiaru, a zajmują miejsce.

2. Ubrania, w których źle wyglądam lub których nie lubię. Jeśli wiem, że coś źle leży lub zwyczajnie nie lubię danej rzeczy, też nie trzymam jej za wszelką cenę. Cóż, zdarzają się zakupowe pomyłki i one właśnie trafiają na stosik z napisem „do pozbycia się”.

3. Ubrania, które zdecyduję się pozostawić pakuje w plastikowe worki próżniowe lub pudełka i zamykam do kolejnego sezonu. Dzięki temu mam w szafie porządek, a nienoszone ubrania się nie niszczą. Fajnym rozwiązaniem są przezroczyste worki, z którym odkurzaczem możne odessać powietrze. Dzięki temu ubrania są zabezpieczone i zajmują o połowę mniej miejsca.

4. Buty chowam w pudełka, które oznaczam np. zdjęciem lub opisuję. Dobrym rozwiązaniem są też przezroczyste, plastikowe pudełka. W ten sposób mam pewność, po wyciągnięciu za rok moje buty nie będą zniszczone lub nie zginą w czeluściach szafy.

5. Segreguje ubrania fasonami lub kolorami.Osobiście wole segregację fasonami. Swetry układam w jednym miejscu, podobnie bluzki, t-shirty, piżamy, Jeansy układam kolorami, a następnie kładę na jednej półce. Podobnie robię z sukienkami, spódnicami i koszulami, tylko te wieszam w szafie (na szerokich, plastikowych wieszakach, które nie zmieniają kształtu ubrań i nie odbarwiają ich).

Po takich porządkach w szafie będzie dużo luźniej i znajdzie się sporo miejsca na wiosenne i letnie zdobycze:) Będzie to tez okazja zobaczyć, jakie ubrania, buty i dodatki nie zyskały naszej sympatii i pozwoli to uniknąć kupowania podobnych modeli w wersji wiosennej.

0 komentarze:

Prześlij komentarz